środa, 12 grudnia 2012

12 XII 2012 - Hello again.

Długo mnie tutaj nie było! Jakoś tak wyszło, że dieta nagle zniknęła, bo pojawiała się masa różnych, ważnych rzeczy, którymi musiałam się zająć. Podejrzewam, ze nadal trwałabym w tym letargu, gdyby nie choroba, która dopadła mnie w sobotę i nadal trzyma! Z jednej strony to dobrze, bo wreszcie mogę poleżeć w łóżku i odpocząć, ale z drugiej to takie marnowanie czasu. Jednak cały czas przypominam sobie, że jest to potrzebne w naszym życiu.
Zbliżają się święta i koniec roku, co dla mnie oznacza, że trzeba zacząć pracować nad postanowieniami noworocznymi. Mam to już w tradycji, że co roku robię sobie takie listy. Tego roku znalazłam coś innego. Przeglądając blog Kamy, natknęłam się na pomysł '101 in 1001'. Poczytałam o tym więcej i trafiłam do samego źródła, czyli Day Zero Project. Ogólnym założeniem jest wypisanie 101 rzeczy, które chcemy zrobić/kupić/zmienić i mamy na to dokładnie 1001 dni (czyli nie całe trzy lata). Wydaje się, że to strasznie długo jednak pozwala to na spokojne spełnianie swoich marzeń. Dlatego też od kliku dni pracuję nad swoją listą. Obecnie utknęłam na 60 kilku. Na szczęście mam jeszcze chwilę, żeby ja uzupełnić i od 1 stycznia 2013 roku zaczynam działać!
Jeśli ktoś też pisze swoją listę to dajcie znać!

Lucy









2 komentarze:

  1. oj ja uwielbiam tworzyć listy na wszelkie okazje lista zakupów, plan dnia, plan działania, czy też postanowienia noworoczne trzeba spisać;D

    OdpowiedzUsuń